Moja przygoda z Legią Warszawa rozpoczęła się pod koniec 2013 roku, kiedy dołączyłem do zespołu Dariusza Mioduskiego, pomagając w przejściu klubu od poprzednich właścicieli. Moje początkowe zadania koncentrowały się na ustanowieniu kluczowych ram prawnych i strategicznych, w tym na opracowaniu umów udziałowców i stworzeniu struktury holdingowej. Od samego początku stanąłem przed stromą krzywą uczenia się, próbując połączyć moje doświadczenie w private equity z unikalnymi dynamikami zarządzania klubem piłkarskim, gdzie osobiste relacje i wyjątkowe osobowości udziałowców były na pierwszym planie.
Wczesną wiosną 2014 roku zostałem zaproszony do dołączenia do Rady Nadzorczej. Ta rola, choć wciąż doradcza i niewykonawcza, umieściła mnie bliżej akcji, pozwalając mi wnosić moje spostrzeżenia bardziej bezpośrednio, gdy klub radził sobie z złożonościami zarządzania piłką nożną i wymagającymi dynamikami osobistymi. Struktura zarządzania klubu, zwłaszcza bez tradycyjnych mechanizmów wyjścia udziałowców, takich jak prawa przeciągnięcia lub przyłączenia, wymagała kreatywnych podejść do codziennych decyzji przywódczych. Ostatecznie już w 2017 roku stanęliśmy przed wyzwaniem ponownej oceny tej struktury w obliczu znaczących zmian korporacyjnych, co pogłębiło moje zrozumienie równoważenia celów biznesowych z relacjami osobistymi w zarządzaniu klubem.
Ten okres podkreślił możliwości uczenia się i podkreślił wartość adaptacji i ciągłego uczenia się w mojej roli. Był to okres fundamentów, który wyposażył mnie w głębokie zrozumienie zarządzania sportem i subtelnych wyzwań związanych z nadzorowaniem czołowego klubu piłkarskiego.
Od pierwszego dnia w mojej początkowej roli, moje obowiązki koncentrowały się wokół stworzenia nowego obiektu dla akademii młodzieżowej klubu, pierwszej drużyny i departamentu sportowego. W tamtym czasie klub działał na dwóch boiskach treningowych obok stadionu: jednym zarezerwowanym dla pierwszej drużyny i drugim, które pomieściło wszystkie inne drużyny młodzieżowe i projekty grassroots.
Oprócz pracy projektowej, która rozpoczęła się w Sulejówku na początku 2014 roku, zdobywałem bardziej kompleksowe zrozumienie sytuacji finansowej klubu i strategii operacyjnych. Obejmowało to analizę sprawozdań finansowych, zapoznanie się z przepisami piłkarskimi i ocenę różnych inwestycji i inicjatyw klubu. Był to okres zdominowany przez naukę i obserwację oraz bezpośrednie działania w ramach projektu.
Dodatkowo, ze względu na moje doświadczenie w branży inwestycyjnej, skupiłem się na eksploracji możliwości R&D w przemyśle sportowym, koordynując między klubem, jego głównymi właścicielami, firmami IT i startupami działającymi np. w zakresie skautingu piłkarskiego lub genetyki. Te doświadczenia nie tylko pozwoliły mi docenić moc innowacji w zarządzaniu sportem, ale także poszerzyły horyzonty klubu poza codzienne aspekty.
Jednym z moich pierwszych znaczących wkładów była praca nad finansowaniem klubu, zwłaszcza poprzez utworzenie i pełnienie funkcji w zarządzie Legii Finance, spółki celowej utworzonej w celu umożliwienia finansowania pożyczkowego i udziałowego w zyskach z wyspecjalizowanego funduszu inwestycyjnego zamkniętego, Skarbiec Football FIZAN. Było to pionierskie przedsięwzięcie, w którym uczestniczyłem w kluczowych aspektach strategicznych finansowania, które musiały być strukturyzowane zgodnie z przepisami FIFA dotyczącymi własności trzeciej strony, aby zapewnić stabilne podstawy dla klubu.
Uczestnictwo w posiedzeniach Rady Nadzorczej wprowadziło mnie w złożone i wymagające procesy decyzyjne w klubie, szczególnie biorąc pod uwagę unikalne cechy jego zarządzania korporacyjnego. Kluczowym wyzwaniem funkcjonowania w takim ustawieniu organizacyjnym było nawigowanie po różnorodnych interesach, perspektywach oraz wrażliwościach współwłaścicieli, zwłaszcza gdy różnice między nimi, w tym w kwestii rozwoju nowych obiektów dla akademii młodzieżowej klubu, stawały się coraz większe, w miarę jak projekt Legia Training Center stawał się coraz bardziej realistyczną perspektywą.
Tutaj, prowadząc projekt od początku, kierowałem szczegółowymi dyskusjami wewnętrznymi na temat tego kluczowego projektu infrastrukturalnego, a także reprezentowałem klub wobec zewnętrznych interesariuszy projektu. Te doświadczenia były nieocenione, oferując wgląd w delikatną równowagę interesów między natychmiastowym sukcesem sportowym, długoterminowymi celami strategicznymi i zrównoważonością finansową z jednej strony, a rzeczywistością posuwania się naprzód z projektem na zewnątrz.
Okres spędzony w Radzie Nadzorczej nie był pozbawiony wyzwań. Volatylność przychodów klubu piłkarskiego, ograniczenia budżetowe, presja publiczna na zwycięstwa oraz zawiłości zarządzania sportem były wśród kluczowych kwestii, które musieliśmy nawigować. Te wyzwania wymagały starannego rozważenia i gotowości do uczenia się i adaptacji.
Prace nad Legia Training Center w tym okresie obejmowały drobiazgowe wysiłki związane z wyborem lokalizacji. Po ponad roku negocjacji z gminą Sulejówek oraz rozmów, prezentacji i debat publicznych, także w trakcie gorącej kampanii wyborczej dla lokalnych władz, musieliśmy zacząć od nowa w 2015 roku, wybierając nową lokalizację. Ostatecznie wybór został dokonany po rozważeniu co najmniej 10 możliwych lokalizacji, w tym Stare Babice, Halinów, Zaborów, Lesznowola, Wawer oraz terenów jeździeckich w Służewcu.
Moje zaangażowanie w projekt obejmowało kilka obszarów, w tym negocjacje z lokalnymi władzami warunków rozwoju terenu, ubieganie się o dotacje państwowe i unijne, przeprowadzanie prawnych, podatkowych i technicznych badań due diligence. Koordynowałem również z architektami, zarządzałem doradcami środowiskowymi w procesie uzyskiwania pozwoleń, uczestniczyłem w planowaniu połączeń ubezpieczeniowych i infrastrukturalnych oraz kierowałem procesami zakupu gruntów. Wreszcie, przyczyniłem się do przygotowań przetargowych, wysiłków inżynierii wartości i wysokopoziomowych dyskusji z potencjalnymi generalnymi wykonawcami.
W miarę jak projekt Legia Training Center (LTC) zaczął nabierać kształtu, panowała atmosfera ekscytacji i optymizmu, szczególnie po awansie Legii do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Jednak w październiku 2016 roku, w obliczu rosnącej pewności siebie i lepszych perspektyw finansowych, moje zatrudnienie w Legii, podobnie jak wielu kolegów zaangażowanych w projekt LTC, zostało nagle zakończone. Było to szokującym ciosem, nagłym wstrząsem, który pozostawił mnie i zespół projektowy przygnębionych i zdezorientowanych.
Zakończenie wynikało z złożonego, wieloaspektowego konfliktu między współwłaścicielami klubu, głęboko zakorzenionego w różnych wizjach przyszłości klubu i niekompatybilnych ambicjach osobistych. Projekt LTC, symbol długoterminowego wzrostu i rozwoju zawodników, stał się jednym z punktów spornych. Mniejszościowi udziałowcy, skoncentrowani na krótkoterminowych zyskach, byli niechętni do inwestowania w koszty zakupu ziemi i rozwoju. Z drugiej strony, większościowy udziałowiec patrzył w przyszłość, opowiadając się za długoterminowymi korzyściami projektu. Ta polaryzacja perspektyw stworzyła napiętą i niepewną atmosferę.
Przez następne sześć miesięcy znalazłem się w niezwykłej sytuacji. Zasiadałem w Radzie Nadzorczej, ale nie byłem już formalnie częścią struktury organizacyjnej Legii, jednak byłem głęboko zaangażowany w rozwiązanie tego głośnego sporu korporacyjnego i doprowadzenie projektu LTC bliżej realizacji. Pracując z zewnątrz, nawigowałem przez skomplikowane środowisko, starając się utrzymać projekt na właściwym torze. Był to okres próby wytrzymałości i determinacji, gdy starałem się wdrożyć rozwiązanie transakcyjne, które połączyłoby rozbieżne interesy i pozwoliło projektowi kontynuować drogę do pomyślnego zakończenia.
Być może najważniejszą lekcją z tego rozdziału mojej podróży było to, jak nieprzewidywalna i zmienna jest natura polityki klubu piłkarskiego, jak delikatna jest równowaga władzy w takich organizacjach i jak ważne są elastyczność i dalekowzroczność. Dzięki licznym wyzwaniom, te doświadczenia wzbogaciły moje zrozumienie dynamiki zarządzania sportem i tylko wzmocniły moje zaangażowanie w długoterminowe cele klubu.
Ten okres mojej kadencji w Radzie Nadzorczej położył także kluczowe podwaliny pod przyszłe inicjatywy w Legii Warszawa. Był to okres bardziej skoncentrowany na fundamentach niż na bezpośrednich wpływach, ale decyzje i wnioski zdobyte, zwłaszcza w odniesieniu do projektu Legia Training Center, były kluczowe dla moich późniejszych wkładów w klub. Ta era była istotna dla rozwoju moich umiejętności w zakresie uczenia się, współpracy i myślenia strategicznego, kształtując moje zrozumienie działalności klubu i przygotowując mnie do bardziej aktywnych i wymagających ról w przyszłości.